W ostatnich dwóch video analizach opowiedziałem się za hipotezą bardzo mocnych wzrostów WIG20 w skali pojedynczego tygodnia. Perspektywa wzrostów o ponad 10% mogła niejednego zaszokować ale właśnie na tym chyba polega istota takowych nagłych nego zaskoczenia i niedowierzania. Indeks naszych największych spółek w przeszłości udowodnił że 10% w 5 sesji to może być bułka z masłem... Poniżej 8 najlepszych tygodni w historii wig20: 1) Odreagowanie po Lehmanie 31.10.2008   +17,37% 2) Ostateczne wyjście z kryzysu rosyjskiego 08.01.1999 +15,57% 3) Odbicie po zamachach 11 Września 2001 12.10.2001 +14,33% 4) Odbicie po bankructwie Rosji 23.10.1998 +11,33% 5) Odbicie po pęknięciu bańki internetowej 02.06.2000 +10,81% 6) Efekt Stycznia po fatalnym 2001 roku 04.01.2002 +10,40% 7) Odbicie po korekcie w maju 2006 30.06.2006 +10,33% 8) Oficjalne potwierdzenie hossy w 2009 roku 24.07.2009 +9,84%Średnia z tych 8 przypadków wynosi 12,50% wzrostu! Wspólną cechą wszystkich tych wyśmienitych tygodni jest fakt że miały miejsce w okolicach absolutnych dołków a nie przy szczytach. Obalamy zatem mit że na giełdzie najlepsze tygodnie są jak już hossa jest ogłoszona oficjalnie. Okazuje się bowiem że te największe tygodniowe zyski przychodzą jak nikt się ich nie spodziewa. Chciałbym zwrócić uwagę że w latach 1998-2009 takie mega udane tygodnie pojawiały się średnio raz na półtora roku. Od ostatniego takiego udanego tygodnia minęły już prawie 3 lata...może to już czas?